|
|
Strona istnieje od 3.08.2010r. Autor: placek |
|
|
|
|
|
|
|
Archiwum Barbary |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
XVII edycja OKP "Malowanie słowem"-nagroda za wiersz o Szczecinku.24.10.2012 r.
****
Niezwykła atmosfera towarzyszyła promocji dwóch najnowszych tomików autorstwa poetek z Klubu Opal – Barbary Filipowskiej i Krystyny Kopkiewicz. Wierszom towarzyszyły jazzowe nuty zagrane przez Andrzeja Prokopowicza, a całości tego artystycznego wydarzenia dopełniła wspaniale przyjmująca słowa i muzykę, licznie zgromadzona w SAPiK-u na ulicy Kilińskiego, publiczność.
Wywiad z Basią.
Wczoraj (11.12) o godzinie 17.00 w Samorządowej Agencji Promocji i Kultury przy ulicy Kilińskiego 1 odbył się ciepły i pełen magicznej atmosfery wieczór poetycki Barbary Filipowskiej. Podczas spotkania promowano najnowszy tomik autorki zatytułowany „Obcowanie”. Przyjaciele poetki i miłośnicy jej twórczości wypełnili salę po brzegi. Nie obyło się bez humoru, wypełnionych życzliwością podziękowań, życzeń i pamiątkowych wpisów. Recytowanym wierszom towarzyszyły piosenki wykonane przez działający przy SAPiK-u zespół wokalny „Emma”.
O poezji i swojej twórczości opowiada krótko autorka najnowszego tomiku „Obcowanie”, Barbara Filipowska.
Bycie tzw. umysłem ścisłym ułatwia, czy utrudnia pisanie wierszy?
- Ten ścisły umysł sprawia, że wiele z moich wierszy jest krótkich. Zawiera się w nich sama esencja treści, sensu. To chyba jest teraz pożądane w literaturze piękniej? Poza tym, ja sama nie lubię czytać długich wierszy. Długie utwory mnie nużą. W pewnym momencie się męczę. Nie chciałabym, aby moi czytelnicy czuli się tak samo.
Jak wygląda Pani warsztat twórczy? Nosi Pani przy sobie notes, aby zapisywać każdą pojawiającą się myśl, czy siada Pani sobie wygodnie w fotelu z przekonaniem: teraz napiszę wiersz?
- Czasem i w nocy jakaś myśl się wydobędzie. Po prostu. Bywa, że budzę się i coś mi nagle do głowy przychodzi. No i trzeba to zapisać od razu, bo potem się o tym zapomina. Piszę tylko wtedy, gdy poczuję w sobie jakąś myśl. Nie robię tego na siłę. Inna sprawa, że potem poprawiam te napisane naprędce teksty, pracuję nad nimi, ale na pewno do niczego się nie zmuszam. Na warsztatach literackich robimy sobie pewne ćwiczenia. Polegają one na tym, że znajdujemy jakiś przedmiot i dobieramy do niego przypadkowe słowa. I to często mamy zadane jako pracę domową. Ale ja nigdy jej nie odrabiam. (Śmiech.) Dlatego, że nie potrafię narzucić sobie czegoś. Nie umiem napisać wiersza na określony temat, na zamówienie.
A jest jakiś temat, którego też nie potrafiłaby Pani ująć w wierszu?
- W zasadzie nie ma takiego tematu. Te myśli, które się we mnie kłębią, znajdują potem odbicie w jakimś wierszu. Nie wstydzę się pisać na temat zła, które otacza nas dookoła, o różnych problemach…
Jak na przykład o dziewczynach z kolczykami w pępkach?
- Tak, choć ja ich wcale nie krytykuję. To nie krytyka dziewcząt, ale krytyka czasów, które powodują, że trzeba się za wszelką cenę pokazać. Podejrzewam, że jest to spowodowane brakiem zainteresowania ze strony rodziców. Dlatego dzieci mogą czuć się niedowartościowane. I pewnie dlatego tak eksponują te pępki, kolczyki w różnych miejscach. Chcą zwrócić na siebie uwagę.
Denerwuje się Pani, kiedy ktoś odbiera Pani twórczość nie tak, jakby Pani tego oczekiwała?
- Oczywiście, że nie. Każdy ma prawo odbierać poezję tak, jak ją czuje. Wiersz, który ma jedno znaczenie, nie jest nic wart.
Czy Pani czytelnicy mogą już się szykować do pojawienia się kolejnego tomiku?
- Jak na razie natchnienie mnie nie opuszcza. Nad wierszami cały czas pracuję na bieżąco. Już powstają nowe. Myślę, że gdzieś w przyszłym roku będę się starała wydać kolejny tomik.
Rozmawiała: Magdalena Szkudlarek
( Za "Tematem" wyd. internetowe)
***********************************************************
POETKA REGIONU -NAGRODA W 2011 R. W OKP "MALOWANIE SŁOWEM"
*******************************************************
2009 r. promocja topmiku poezji Barbary Filipowskiej
Do ostatniego miejsca wypełniła się Sala Kameralna SAPiK-u przy ulicy Kilińskiego 1, gdzie w miniony czwartek, 11 września, miał miejsce wieczór autorski Barbary Filipowskiej z Klubu Poetyckiego „Opal”. Spotkanie promowało wydany właśnie tomik szczecineckiej poetki, zatytułowany „Cień opada przed liściem”. Wierszom i fraszkom pani Basi, czytanym przez nią samą i jej przyjaciół, towarzyszyły nastrojowe piosenki, wykonywane przez Magdalenę Kucharską ze Studia Piosenki, prowadzonego w SAPiK-u przez Krzysztofa „Ognia” Leśniewskiego.Dodajmy jeszcze, że wieczór niezwykle poetycko poprowadziła Krystyna Mazur, animatorka klubu „Opal”, który już zapowiada wydanie kolejnych literackich tomików.
***********************************************
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczecinecki kairos... |
|
|
|
|
|
|
|
HISTORIA |
|
|
|
|
|
|
Klub powstał w 2001 roku z inicjatywy Krystyny Mazur, znanej w Szczecinku animatorki życia kulturalnego. W owym czasie spotkania odbywały się w Sali Kominkowej Szczecineckiego Ośrodka Kultury, mieszczącego się przy ul 9 Maja 12. Spotkanie założycielskie odbyło się 12 października 2001r. Na początku działalność Klubu ograniczała się do warsztatów prowadzonych we własnym gronie i prezentacji utworów podczas cyklicznych spotkań autorskich. Z czasem nawiązano współpracę z innymi ośrodkami kultury m. in. ze słupskimi literatami. Po kilku latach działalności Klub może się poszczycić kilkoma laureatami Ogólnopolskich Konkursów Poetyckich, jak również książkami autorskimi i almanachami, będącymi efektem zbiorowej pracy całego Klubu. Kilku członków na stałe zagościło na łamach ogólnopolskich pism literackich, a nazwa "Opal" stała się swoistym znakiem firmowym dla mieszkańców Szczecinka i nie tylko. W 2011 roku "OPAL" będzie obchodził X rocznicę swojego powstania. Przez te wszystkie lata, na "Opalowe" spotkania uczęszczało wiele osób. Niektórzy "zagościli" na dłużej, inni z różnych przyczyn rezygnowali z trudnej sztuki "rzeźby w słowie". Jednak ci podchodzący poważnie do swojego pisania, nie traktując go jak zabawę, ale jako integralną część swojego życia, osiągnęli naprawdę wiele. Przekonali się jak wiele twórczego wysiłku należy włożyć, aby zasilić szeregi tzw. "inteligencji twórczej". To tu musieliśmy się uczyć, czym jest pokora, szacunek dla czyjejś pracy i osiągnięć, ale również poczuć na sobie piętno zawiści ludzi "małych", nie potrafiących się odnaleźć w zwykłym obcowaniu z bliźnimi, nie mogących w sposób życzliwy odnieść się do sukcesu "kogoś z nas".
Warta odnotowania jest lista osób, które biorą czynny udział w pracach Klubu od samego początku. Są to: Krystyna Mazur, Krystyna Krzyżanowska, Leonard Jaworski, Jadwiga Siemionko i Piotr Prokopiak.
Dziś Klub działa pod egidą Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. Zbiera się w każdą środę o godz. 17:00 przy ul. Kilińskiego 1. |
|
|
|
|
|
|
|
KSIĘGARNIA |
|
|
|
|
|
|
W sprawie zakupu almanachów i książek naszych klubowiczów proszę pisać na e-mail: opalszczecinek@gazeta.pl.
Ceny wahają się w granicach 5 - 20 zł. |
|
|
|
|
|
|
|
CYTAT TYGODNIA |
|
|
|
|
|
|
"Poezja zachowuje od zniszczenia tchnienie boskości w człowieku."
Percy Bysshe Shelley |
|
|
|
|
|
|
|
OPAL |
|
|
|
|
|
|
Mineraloid zaliczany do krzemianów. Nazwa pochodzi od sanskryckie upala = drogi kamień, kamień szlachetny; bądź od gr. opallios (łac. opalus) = widzieć zmianę (barwy). |
|
|
|
|